II część wywiadu z dyrektorem prowadzącym Szkoły Podstawowe w Poskwitowie Michałem Znamirowskim
M. K. W pierwszej części wywiadu wymienił Pan szereg trudności, które pojawiły się przed Pana placówką ostatnimi czasy. Jak przez pryzmat tych wydarzeń ocenia Pan swoją decyzję o założeniu szkół? Czy warto było to zaczynać?
M.Z. Na pewno tak. Zaczynałem z autentycznym przekonaniem, że gmina Iwanowice potrzebuje Szkoły w Poskwitowie, a przede wszystkim potrzebują jej mieszkańcy Poskwitowa Nowego, Starego i Przestańska. Do dziś (pomimo wszystko) jestem przekonany, że nasza szkolna społeczność wnosi wiele pozytywnych wartości w życie tych wsi i Gminy. Jest akceptowana w takiej formie i „treści”, czemu mieszkańcy wielokroć dawali wyraz. Przekonaliśmy wielu rodziców i ich dzieci, że warto nam zaufać. Uczymy dzieci sąsiadów, którzy znają nas najlepiej i uznali, że chcą powierzyć nam swoje dzieci.
Nie chcę tu deprecjonować pracy innych szkół, bo wszyscy się staramy uczyć jak najlepiej. Ale też nie zamierzam przepraszać za to, że u nas to jakoś zadziałało lepiej i ludzie lubią tę szkołę. Wcale się im nie dziwię, ja też ją lubięJ… od 35 lat!
M.K. Czego Pan w tym momencie oczekuje od władz Gminy?
M.Z. Aby dały nam szansę i pozwoliły realizować nasze pomysły. By pozwoliły nam się rozwijać. Propozycje rozwoju naszej szkoły, które tej wiosny tak podgrzały atmosferę pomimo, że nie miały pomniejszać budżetów innych szkół, nikt nikomu niczego nie zabraniał i nie zabierał, a wywołały wiele złych emocji, o których już mówiliśmy. Szkoły w Poskwitowie w żaden sposób nikogo i niczego nie ograniczają. Prosimy by Gmina Iwanowice zaczęła traktować te szkoły tak, jak na to zasługują, jak społeczną inicjatywę mieszkańców Poskwitowa o unikalnym potencjale. Pozwólcie ludziom wierzyć, że włączenie się w rozwój szkoły i walka o lepszą edukację dla ich dzieci to słuszna sprawa. Nie możemy pozwolić, żeby żałowali że kiedyś się im chciało chcieć.
Mamy nadzieję, że już nigdy powodem braku akceptacji dla naszej polityki ze strony władz nie będzie to, że nie podobamy się Dyrektorom innych szkół. Gmina nie ma się troszczyć o swoje szkoły, ale o dzieci które do nich i do naszych szkół chodzą. My też uczymy i to dobrze dzieci z Tej gminy.
I w ten sposób patrząc na problem władza zobaczy w nas w końcu wartościowego partnera w tym obszarze.
Oczekujemy, że Wójt podzieli nasze poglądy na edukację w Gminie (gminie - rozumianej jako Wspólnota, a nie zbiór sołectw, wsi). Ba, jesteśmy przekonani, że wcześniej, czy później tak się stanie i dojdziemy do porozumienia.
M.K. To niezbyt duże wymagania. Powinno się udać. A co chciałby Pan, za pośrednictwem redakcji, przekazać innym szkołom i ich władzom?
M.Z. Wydaje mi się, że trochę opacznie rozumieją konkurencję i wolny rynek. Należy uczciwie prezentować swoja ofertę i szanować wybory Rodziców -„klientów” dokonywane na rynku oświatowym – wybór szkoły. Skoro uczniowie wybierają Poskwitów, to może warto się zastanowić dlaczego.
Niszczenie cudzej pracy przez oczernianie nas i kwestionowanie dorobku naszych szkół to nie jest droga do zdobycia sobie nowych uczniów. Poskwitów nie da się przykryć czapką! Poza tym nawet podcięcie skrzydeł tej szkole nie gwarantuje, że w pozostałych szkołach naszej gminy będzie więcej dzieci. Skoro rodzice nie tylko do nas wożą dzieci z dość daleka, ale wożą też do Krakowa, do Słomnik, czy Michałowic.
A tak bardziej bezpośrednio to chciałbym wspomnieć, że w Polsce oszczerstwa, pomówienia są karalne i będąc osobą publiczną trzeba rozważnie się wypowiadać… odpowiedzialnie przede wszystkim!
M.K. Dziękuję za rozmowę…
M.Z. …Ponieważ zbliżamy się, jak słyszę, do końca, chciałem dodać dwie rzeczy do powiedzianego, a luźno związane z tematyką wywiadu…
M.K. Proszę…
M.Z. Otóż po pierwsze należy powiedzieć, że placówek oświatowych prowadzonych na takich jak nasze zasadach jest sześć( Damice, Narama, Poskwitów), a od września będzie siódma (Grzegorzowice) i po drugie liczba uczniów i wychowanków w szkołach samorządowych i szkołach prowadzonych przez osoby fizyczne systematycznie się wyrównuje i jest na dzień dzisiejszy podobna – prawie pół na pół.
Chciałbym – to już bez pytania, Pani wybaczy, poinformować, że w październiku tego roku zainaugurujemy obchody Jubileuszu 100-lecia poskwitowskiej oświaty, na któreszystkich serdecznie zapraszamy.
M.K. Z Michałem Znamirowskim; Dyrektorem Prowadzącym Szkołę Podstawową i Publiczne Gimnazjum im. św. Franciszka z Asyżu rozmawiała Monika Kropiwnicka.