Kiedy nadejdą Święta Bożego Narodzenia w naszych rodzinach składamy sobie życzenia, śpiewamy kolędy i łamiemy się opłatkiem. Nasza szkoła w Poskwitowie to jedna wielka rodzina.19 grudnia 2008 roku odbyła się w niej szkolna wigilia. Zostało na nią zaproszonych wielu gości.

Przybyli bracia Franciszkanie i ks. Ryszard Suchanowski -  proboszcz naszej parafii oraz wielu innych. Jak corocznie uroczystość rozpoczęły Jasełka w wykonaniu naszych uczniów z udziałem chóru Primavera. Wszystkim bardzo się podobało. Następnie w duchu wzajemnej życzliwości składaliśmy sobie życzenia łamiąc się opłatkiem. Weseląc się z Narodzenia Pana wspólnie śpiewaliśmy kolędy bardzo dobrze nam znane, by każdy mógł się włączyć. Było miło słyszeć tłum ludzi, który zebrał się w jednym miejscu, w jednym celu. Nigdy nie możemy zapominać, że Boże Narodzenie to nie tylko prezenty pod choinkę, czy pełny brzuch. To radość z przyjścia Pana Jezusa na świat. Po tym wydarzeniu, jak tradycja każe udaliśmy się na poczęstunek zjeść wigilijną rybkę i napić się pysznego barszczu. Nasza szkoła zawsze jest otwarta na gości, więc serdecznie wszystkich zapraszamy. Chociaż było trochę ciasno, to jak Pan Znamirowski powiedział, że w zasadzie powinniśmy się cieszyć, że z roku na rok jest coraz ciaśniej, bo to oznacza, że  przychodzi do nas coraz więcej przyjaciół. Wróciłam do domu trochę smutna z myślą, że za rok będzie to moja ostatnia wigilia w tej szkole... Ale należy się cieszyć każdą chwilą i nie myśleć o przyszłości szczególnie w takich momentach!         

Justyna Piekara