Miesiąc grudzień wszystkim małym i dużym dzieciom kojarzy się przede wszystkim ze Świętami, św. Mikołajem, a tym samym z prezentami. Grupa naszych redaktorów uchwyciła temat ten z innej strony - Co podarowałabym św. Mikołajowi, gdybym miała taką możliwość? Napisała ciekawe propozycje. Oto dwie z nich:
Wspaniałe pytanie! Zawsze myślałam o podarowaniu czegoś św. Mikołajowi. Zazwyczaj to On daje prezenty dzieciom a nie dzieci Jemu. Św. Mikołaj był biskupem, rozdawał biednym prezenty. Dziś w jego imieniny które wypadają 6 grudnia odbywają się tzw. Mikołajki, wtedy chcemy wierzyć, że św. Mikołaj przychodzi do naszych domów i daje nam prezenty. Tradycją jest obdarowywanie bliskich prezentami.
Gdybym mogła wręczyć prezent św. Mikołajowi to myślę, że nie chciałby ode mnie klocków lego lub samochodu sterowanego pilotem. Myślę, że dałabym mu coś bardziej wyjątkowego. Podarowałabym św. Mikołajowi „dobro” – to znaczy zrobiłabym dobre uczynki, szczególnie w okresie Adwentu oraz oczywiście w całym roku. Mogłabym Mu też podarować „radość” – będę się cieszyła z tego co mam, a nie będę domagała się o więcej. W moim domu jest wszystko co potrzebuję mam książki, ubrania, jedzenie, picie i swoich bliskich. Podarowałabym Mu „miłość” – do moich bliskich: mamy, taty, mojego brata. Bardzo lubię bawić się z moim młodszym bratem, ponieważ jest zabawny, miły oraz kochany. Nawet gdy mnie uderzy szybko przeprasza, bo on też mnie chyba lubi. Myślę, że św. Mikołaj ucieszyłby się z prezentu w postaci „pomocy”. Mogłabym pomagać mamie lub tacie w porządkach domowych, a mojemu bratu czytać książeczkę bo sam tego nie potrafi. Mogę nieść pomoc nie tylko bliskim, ale także koleżanką i kolegą np. w szkole pomóc w zadaniu domowym lub rozwiązaniu trudnego zadania, które ja już zrozumiała. W tym roku zapisałam się do szkolnego koła Caritas i mam nadzieję, że będąc tam uda mi się pomóc jeszcze większej ilości osób, nawet mi nieznanych.
Temu zaczarowanemu św. Mikołajowi w saniach podarowałabym ciepłe rękawice i szalik koloru czerwonego oczywiście, żeby wszystko pasowało do płaszcza i czapki.
Myślę, że św. Mikołaj na pewno ucieszy się z takich prezentu. Kiedy żył cieszyło Go: dobro, radość, miłość i pomoc niesiona drugiej osobie. Ten zaczarowany musi dbać o zdrowie, bo przed nim wielkie zadanie.
Natalia Cichy klasa IV
6 grudnia, w dzień Św. Mikołaja wszyscy dostają prezenty. Dzieci to uwielbiają. Ale czy ktoś pamięta w tym dniu o samym świętym Mikołaju? Może on też chciałby coś dostać.
Gdybym mogła dać coś św. Mikołajowi, na pewno byłby to nowy dzwonek do sań, po to, by już z daleka było go słychać. Myślę, że Mikołaj w zimie jest bardzo zmęczony robieniem prezentów. W związku z tym, przydałoby mu się jeszcze paru elfów do pomocy. Do prezentu dorzuciłabym też sanie odrzutowe, by nie miał problemów z dotarciem do dzieci, nawet podczas ogromnej śnieżycy. Dostałby również ciepłe ubranie z odblaskami, by był widoczny. Sądzę, że w lecie ten sympatyczny dziadziuś bardzo się nudzi, dzieci czekają na prezenty tylko w zimie. Dlatego najatrakcyjniejszą częścią prezentu będzie basen i rower, by Mikołaj miał zajęcie wtedy, gdy będzie trochę cieplej.
Mam nadzieję, że Mikołaj ucieszy się z mojego prezentu. Jego prezenty sprawiają radość dzieciakom na całym świecie, dlatego on też na nie zasługuje.
Weronika Stąpała klasa III
WSPOMINAŁKI:
Kartka z pamiętnika- 22 listopad 2011r.
Kiedy dziś przyszłam do szkoły, nie było prądu. Nie martwiłam się tym jednak, ponieważ jechaliśmy do teatru na spektakl pt. „Królowa Śniegu”. W nim najbardziej podobała mi się Gerda, księżniczka, mała zbójniczka.
Andrzejki odbyły się w czwartek 24. 11. 2011r. Zorganizowała je klasa III z panią Marzeną Kluzą. Przygotowali dla nas różne wróżby. Losowaliśmy imiona małżonków. W cukierkach, kolorowych karteczkach, kwiatkach były ukryte przepowiednie. Dowiedzieliśmy się kim będziemy w przyszłości. Jednak najfajniejsza była wróżba z butów. Układaliśmy buty jeden za drugim i sprawdzaliśmy, który pierwszy wyjdzie z sali, to jego właściciel jako pierwszy wyjdzie za mąż lub się ożeni. Po wróżbach przeszliśmy do swoich sal na poczęstunek. Później była dyskoteka. W jej trakcie pani Teresa puszczała bańki. Była wspaniała zabawa!!!!
Kochana Pani Zimo!
Witamy Cię bardzo serdecznie! Z niecierpliwością czekamy na Twoje przyjście. Intensywnie przygotowujemy się na tą chwilę. Wyciągnęliśmy już z szafy: rękawiczki, czapki, szaliki, ciepłe kurtki i polary. Odkurzone są już: sanki, narty, łyżwy. Mamy nadzieję, że nas nie zawiedziesz i sypniesz białym śniegiem, lekkim mrozem podmuchasz, a przede wszystkim zbliżającym się Świętą nadasz uroku swoją obecnością. Pamiętaj, z utęsknieniem czekamy na Ciebie! Pozdrawiamy Cię serdecznie!
Twoje wielbicielki: Ewa Małek, Magda Kurbiel, Natalia Cichy
NASZA TWÓRCZOŚĆ:
Myszka
Była kiedyś myszka szara,
Bardzo, bardzo mała.
Jadła chętnie serek
I miała swój rowerek.
Lubiła się z czarnym kotem,
Który mieszkał gdzieś za płotem.
W norce miała kwiaty
I chodziła na polityczne debaty.
Miała dużo książek
I całe pełno wstążek.
A kiedyś w zimie,
Była w kominie.
A w lecie,
Wianki plecie.
Na wiosnę
Podlewa sosnę.
Na jesień,
Miała liści pełną kieszeń.
I taka była myszka szara,
Bardzo, bardzo mała...
Patrycja Pałetko klasa V
Święta to dzień szczególny,
Gdzie z rodziną spędzamy czas wspólny.
Rozdajemy prezenty
I śpiewamy kolędy.
Gdy na niebie gwiazdka zaświeci,
Cieszą się wszystkie dzieci.
Ubierają swoje choinki
I policzki mają jak różowiutkie malinki.
Niecierpliwie przez okna wyglądają
I listy Mikołajowi wysyłają.
Wszystkie dzieci na Niego czekają
I szóstego grudnia prezenty otwierają.
Zima pada śnieg,
A po nim jest narciarski bieg.
Dzieci lubią zimę
I tę zimową klimę.
Lodowisko jest wtedy czynne
A przy tym całe zimne.
Na polu stoją sanki,
A nie leżą skakanki.
Świat cały przysypany,
Wygląda jakby był zakopany.
Zima ma swój urok wielki,
I poprawi humor wszelki.
W pokoju mam piękną choinkę,
Która ucieszy każdą dziewczynkę.
Wszystko na niej ślicznie migoce
Oświetla mi ciemne noce.
Wiszą na niej różowe banieczki
I smakowite cukiereczki.
Zdobi ja łańcuch złoty
Zresztą - mojej własnej roboty
Na czubku gwiazda błyszcząca
Rodzinę moją zadowalająca
Warto było choinkę przystroić,
By Jezuska zadowolić,
By świąteczny nastrój stworzyć,
A wszystko co złe, w mig odłożyć.
Zimą lubię bawić się na dworze,
Jestem wtedy w dobrym humorze.
Często z bratem lepie bałwana,
Dobra zabawa zawsze gwarantowana.
Swych sił na łyżwach próbuję,
Czasem to niestety odchoruję!
Boli mnie pupa, bolą mnie ręce,
Bo na łyżwach dziwne figury kręcę.
Narty na nogi zimą też często zakładam
W tej konkurencji od siebie dużo wymagam.
Płynnie jeździć się bardzo staram,
Mamę i tatę tym zadowalam
Zatem zima ma swoje zalety
Tylko w tym roku, śniegu nie ma - niestety!
Jesienią dużo rzeczy się dzieje
Na przykład - wiatr szaleje,
Listki zdmuchuje
Wówczas zupełnie inny krajobraz maluje.
Deszcz często pada,
Aż się ziemia zapada
Nastają długie wieczory,
A na dworze coraz dłuższe chłody.
Mieszka sobie w lesie jeżyk mały,
Który był niezwykle zarozumiały
Spacerował kiedyś leśną dróżką
Porozmawiał z zieloną wróżką.
Zawędrował jeż do sadu,
Lecz nie znalazł tam obiadu.
Krzyczał, upał, rozkazywał,
Ale nikt mu jabłek nie nazrywał.
Bo już wszystkie pozbierane,
Nawet liście posprzątane
Z brzydką miną zawędrował w pole,
Gdzie nakrzyczał na latające mole
Następnego dnia, wiewiórka mała
Także go spotkała
Był bardzo nieuprzejmy
I miał humor bardzo wredny
No i mały jeżyk został sam,
Gdzieś w lesie daleko tam.
Przyszła taka pora roku,
Że deszcz kapie wprost z obłoków.
Parasole nosić trzeba,
Bo wiatr wieje i ulewa.
Żółte liście z drzew opadły,
Szare ranki nas dopadły.
Ciemno wcześnie,
Mglisto w koło,
A nam smutno- nie wesoło!
Pola już opustoszały,
Sady się już uspały.
Pusto wszędzie, szaro wszędzie
I do zimy tak już będzie!
Niedźwiedź
Z drzewa spadły wszystkie liście
To już jesień oczywiście
Zimno było w lesie dziś
To już wrzesień – westchnął miś.
Legowisko czas szykować,
By je dobrze dostosować
Zauważył wówczas miód
W brzuszku poczuł duży głów
By po zimie zjeść śniadanko
Powybierał miodek łapką
Do swej gawry powędrował
Legowisko przyszykował.
I tak sobie niedźwiedź myśli:
- Może lato mi się przyśni!