W dniach od 11 do 20 lipca 2011r odbył się wakacyjny wyjazd dzieci i młodzieży w góry do Murzasichla k. Zakopanego. Organizatorem była  Parafia Św. Trójcy w Iwanowicach a nad całością czuwał ks. Dominik Koston. Uczestnikami byli wolontariusze Szkolnych Kół Caritas oraz ministranci. W wypoczynku tym, częściowo sponsorowanym przez naszą szkołę brali udział nasi uczniowie. To co przeżyli i zobaczyli zamieszczamy poniżej.
Dzień Dobry WAKACJE !
Niektórzy myśląc o wakacjach snują fantazje o ciepłych wodach morza Chorwacji, gorących piaskach Sahary, czy wysokich piramidach Faraona, mając prawdziwe piękno pod ręką. A ja? Ja jestem myślami w naszych polskich Tatrach. One skrywają w sobie wspaniałość, tajemnicę, magię, również niepewność, a każda kolejna wędrówka przynosi nowe, niesamowite wrażenia.   Szczególnie zapamiętam sobie miejscowość Murzasichle (ta wieś istnieje od 1630r i znajduje się w gminie Poronin). Miejsce mojej wakacyjnej, dziesięciodniowej przygody, bowiem tam, w dniach od 11-20 lipca odbył się turnus „Wakacje z Bogiem”. Nie sposób wyrazić w słowach uroku tego wyjazdu. Każdy dzień, godzina, minuta płynęły nieubłaganie… Lato, słońce, góry, przygoda. O nie, nie było nudno ! Nie było smutno ! Chociaż momentami nasze zmęczone nogi same prosiły się o chwilę odpoczynku. Nic więc dziwnego, że ks Dominik nieustannie i pilnie dbał o to by podczas posiłków wszystko co na talerzu z niego ZNIKNĘŁO. Takie hocus pocus czary mary. Tu w czarodzieja pobawić się mógł każdy ;) Trzeba wspomnieć, że podczas 1 godziny górskiej wędrówki spala się ok. 480 kcal. To nie lada wysiłek. I tak po górach, dolinach wędrowaliśmy, wędrowaliśmy… Kasprowy Wierch, Sarnia Skała, Nosal, Gubałówka - to niektóre szczyty na których nasze stopy pozostawiły swój ślad. „Wpadliśmy” do doliny Morskiego Oka,  Kościeliskiej i Strążyskiej. Te wszystkie wyprawy nie dla jednego były zmierzeniem się z samym sobą, ale też wędrówką po zdrowie. Wiadomo, że aktywność fizyczna poprawia nie tylko stan naszego ciała, ale także i ducha. 
Należy skierować szczególne słowa podziękowania do naszych opiekunów, a byli to pani Renata Jagiełka i ks. Dominik Koston, że podjęli wyzwanie opieki nad naszą załogą (melduję, że byliśmy grzeczni!) jak i również, do licznych sponsorów za częściowe sfinansowanie wyjazdu. Słońce! Tobie też dziękujemy za prawie całkowicie udaną pogodę (mimo nielicznych deszczowych chwil, ale pomińmy takie pogodowe wybryki). Dziękujemy naszym nogom, że nie poddały się i zawsze docierały do celu ;) Pozdrawiamy pogodne wieczorki pełne śpiewu, śmiechu i zabawy, ośrodek „u Gosi i Pawła”, Rabkoland, Białczańskie baseny termalne, park linowy, niespodziankową Słowację (wtajemniczeni wiedzą)  i wszystkie chwile tam spędzone, bo było naprawdę WspANiaLe !
 
Justyna Piekara
 

W czasie naszego pobytu było bardzo dużo atrakcji: konkursy, dyskoteki , ognisko, turnieje piłki nożnej, siatkówki, badmintona i tenisa stołowego, był też konkurs „Szansa na sukces.’’
Nie zabrakło również pieszych  wędrówek w czasie których zdobywaliśmy górskie szczyty (najcięższe było wejście na Kasprowy Wierch, ale za to z powrotem mogliśmy zjechać kolejką linową).
Zawsze było coś nowego i rozrywkowego np. baseny termalne w Białce Tatrzańskiej, Park linowy na Gubałówce, zjeżdżalnia grawitacyjna no i Rabkoland.
                                                                 
                                 Martyna Musiałek :)
 
 
Tegoroczne WAKACJE Z BOGIEM dostarczyły mi wiele nowych doświadczeń związanych z pobytem w górach. Ciekawie zorganizowany pobyt z wieloma atrakcjami ( park linowy, baseny termalne ,  kino 7D i inne) oraz wyczerpujące wędrówki górskie wokół Morskiego Oka, wyjście na Kasprowy Wierch i zdobycie wielu innych szczytów pozwoliły zmierzyć się ze słabościami i odkryć drzemiące w nas możliwości. Czas wędrówek umilał nam Pan Przewodnik przytaczając wiele ciekawych anegdot i historii związanych z Tatrami.
W ośrodku  "U Gosi i Pawła" zawsze panowała miła atmosfera. Pokoje przynosiły ciszę, spokój i odpoczynek po wyczerpujących wędrówkach, a smaczna kuchnia p. Gosi dostarczała sił .Ze strony gospodarzy doświadczyliśmy wiele życzliwości i troski o nasze potrzeby. 
Choć zmęczenie dawało się we znaki i nie zawsze miałam nastrój do wędrówek, to po powrocie brakuje mi tak dobrze  zorganizowanego czasu, a wszystko to dzięki ks. D. Kostonowi  i  p. R. Jagiełce.  
 
Alicja Małek
 
 
 Wakacyjny wyjazd w góry dostarczył mi niezapomnianych wrażeń. Mogłam robić to co bardzo lubię czyli wędrować po górach (zdobyłam Kasprowy Wierch, Nosal, Sarnią Skałę, Kopieniec), wspinać się w parku linowym, kąpać w nowo otwartych basenach termalnych w Białce Tatrzańskiej. Atrakcji było bardzo dużo, nie sposób wszystkie wyliczyć. Dla mnie niezapomnianym przeżyciem był spływ przełomem Dunajca (18 km). Przez prawie 2 godz. mogliśmy podziwiać piękne widoki i słuchać ciekawych opowieści flisaków, a nawet próbować swoich sił w wiosłowaniu.
Niestety co dobre szybko się kończy, dlatego teraz pozostały tylko wspomnienia i oczekiwanie na kolejną taką wyprawę.
 
Kinga Jagiełka

Zobacz fotogalerię...