CZYLI RUSZAMY W TRASĘ!

Spędzając wakacyjny czas w domu można się również dobrze bawić. Wystarczy tylko wyobraźnia, ciekawy pomysł i chęci do realizacji zrodzonej idei. My postawiłyśmy na aktywność. Postawiłyśmy na sprzęt, który ma siodełko, kierownicę dwa kółka, a nazywa się... ROWER! Planując trasę nie przeraził nas duży dystans do pokonania, gdyż nie zwątpiłyśmy  w nasze możliwości. Dnia 2 sierpnia o godz. 10.15 rozpoczęłyśmy naszą poniedziałkową wyprawę. Cel był jeden – zdobyć Kraków. Może brzmi to banalnie, ale nie ułatwiłyśmy sobie drogi do osiągnięcia celu, a wręcz przeciwnie, wybierając trasę tak zwaną „na około”. W promieniach gorącego, letniego słońca tak mijały kolejne kilometry. Ostateczny wynik na naszym rowerowym liczniku wyniósł dokładnie 89km 857m. Oczywiście nie zapomniałyśmy o sprawach ochronnych takich jak czapka, kremy czy duża ilość płynów, ponieważ przy takim wysiłku nie można dopuścić do odwodnienia organizmu. Powrót – wieczorem około godziny 19. Dobrze jest także wcześniej przygotować plan, gdyż to ułtawi całą organizację. Naprawdę wszystkim polecam taką formę wypoczynku. To rewelacyjna sprawa. Mimo tego, że jest to spory wysiłek fizyczny jeśli chodzi o tak duży dystans, ale satysfakcja jaka z tego płynie jest bezcenna. Jadąc przez tak wiele miejscowości można podziwiać rozmaite formy terenu, a przede wszystkim pokonać siebie i ciekawie spędzić wakacyjny czas. Wszystko zależy od naszych chęci i kreatywności. Myślę, że uda nam się zorganizować jeszcze jedną taką wyprawę. Tym razem jeszcze dalej i oczywiście w nowe miejsca. Kto wie gdzie tym razem ruszymy po nowe przygody :-)

Justyna Piekara i Katarzyna Stąpała